«700 лет Каменцу» «700 гадоў Каменцу»

Pamiątkowa kompozycja 700 lat Kamieńcu

Pamiątkowa kompozycja 700 lat Kamieńcu.

Od Domu Kultury pospacerujemy do pamiątkowej kompozycji „700 lat Kamieńcu” i z powrotem. Ten dawny „trójkąt” powstał nieco ponad sto lat temu. Na mapie połowy XIX wieku widać, że droga z Brześcia do Kamieńca przebiegała przez wioski Vidomlya-Velika-Baranki-Radost-Muriny (obecnie Bolszoj) i wzdłuż ulicy A. Matrosova („Murinka”), podróżni konni wjechali do naszego miasta. I już na mapie z 1914 r. „Droga Brzeska” mija Muriny i Radość (wzdłuż obecnej autostrady) i po raz pierwszy pojawia się rozwidlenie trzech dróg: do Brześcia, Żabinki i Zalesia (droga polna, która prowadziła do dość dużej wioski obecnego Rejonu Żabinkowskiego).

W latach sześćdziesiątych ten widelec został uszlachetniony – na środku postawili betonowego żubra! Według istniejącego mifu ten i inny żubr zostały „skradzione” w dzielnicy Prużany. Gdzieś w Mińsku (lub regionie mińskim) znajdował się zakład produkcyjny, który aktywnie rzeźbił te żubry na wielką skalę. Zostały one zainstalowane ze szczególnym podekscytowaniem w rejonie Brześcia i Grodna wzdłuż granicy Puszczy Białowieskiej i okolic. W tym samym czasie drugi żubr został zainstalowany na wysokim cylindrycznym słupie w parku. Bezpłatny dostęp do tej nowej atrakcji miasta sprawił, że jest popularnym miejscem do robienia zdjęć.

W przeddzień obchodów 700-lecia Kamenetza obraz utalentowanego szefa Wasilija Oblamskiego narodził się z okazji jubileuszowego znaku pamiątkowego. I ten obraz został powołany do życia przez naszego słynnego twórcę ludowego Anatolija Turkowa.

Kilka słów na obchody dnia miasta w 1976 roku. Zdarza się 700 lat w życiu! Obchody Jubileuszu odbyły się w niedzielę 25 lipca (22 lipca był w czwartek) w ramach następującego programu. W dniach 10-30 – złożenie wieńców i kwiatów pod pomnikiem Lenina i grobu mszy; 11-00 – spotkanie na stadionie (przemówienie pierwszych osób miasta i dzielnicy); od 11-30 do 14-00 – koncert Państwowej Orkiestry Ludowej BSSR; od 14-00 – piłka nożna (finał o puchar regionalnej gazety „Zarja”),

dalej koncert grupy artystów Białoruskiej Filharmonii Narodowej; wraz z nadejściem zmierzchu na placu odbyła się demonstracja filmu fabularnego, a pod koniec festiwalu fajerwerki; kwintesencja – nocne uroczystości. Niedługo 750 rocznica – będzie z czym porównać.

Sam znak następnie zmieniał kolor (żółty, różowy) i nosił ciekawie wymyśloną kompozycję, którą z jakichś powodów dużo osób przyjęło za herb Kamieńca: bramę, wieżę po ich prawej stronie i brzozę po lewej. Według G.M. Musevicha opis tego „herbu” został wspomniany przez Jana Perdeneya, ale nie ma dowodów na istnienie tych słów.

W 2012 r. przygotowując się do regionalnego festiwalu “Dożinki”, ta „łatka” została znacznie przebudowana: znak pamiątkowy został rozebrany i zainstalowano nowy, a „trójkąt” przestał być taki sam.

A teraz wracamy. Tylko przez chwilę rozpraszają nas budynki „godziny radzieckiej”: pierwszy budynek mieszkalny w mieście powyżej 2 pięter, na końcu którego znajdował się długi baner reklamowy z kobietą, która wyglądała jak młoda Alla Pugachova; budynek regionalnego centrum komunikacyjnego, który zaskoczył wysoką szklaną fasadą i sprawił, że każdy przechodzący oderwał wzrok od ziemi i podniósł ją do zegara na drugim piętrze. I tak wchodzimy do „miasta róż”.

Miasto róż

I właśnie jest miejsce, aby złapać oddech, nabrać siły i poczuć fantomowe aromaty byłych kwietników róż, które rozciągały się od tego miejsca wzdłuż całej ulicy brzeskiej do masowego grobu żołnierzy.

Organizatorzy naszego życia wpadli kiedyś na świetny pomysł – zrobić ciągły ogród różany z ulicy Brzeskiej. Tylko w 1987 roku posadzono ponad 3000 (!) róż “Europeana”. Podczas kwitnienia ich zapach oczyszczał nos z najbardziej zaawansowanym zapaleniem zatok. I oczywiście każda osoba z przyjemnością spaceruje po mieście, gdzie prawie ciągłym dywanem kwitną różowe, czerwone i kremowe róże. Mieszkańcy Kamieńca poparli ten pomysł na wszystkie możliwe sposoby i zaczęli rozpowszechniać go po całym mieście: kwietniki regularnie były poddawane nocnym nalotom rabusiów… Ponadto energia wandalów była tak potężna, że przewyższyła zdolność budżetu miasta do utrzymania ogrodów różanych w dobrym stanie.

Teraz tylko kilka dzikich krzewów dzikiej róży przypomina dawną sławę Kamieńca jako miasto róż.

Понравилось? Поделись!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *