Zamek w Kamieńcu.
Zamek w Kamieńcu został zbudowany w tym samym czasie co i „baszta”. W zamku obowiązkowe było pomieszczenie mieszkalne dla pierwszych osób księstwa: albo pałac, albo nowoczesna rezydencja księcia. Oczywistym jest, że podczas pobytu w Kamieńcu książę i jego wewnętrzny krąg nie mogli cały czas przebywać w wieży, zwłaszcza jeśli nie było zagrożenia wojskowego.
Po raz pierwszy zamek został udokumentowany przez dyplomatę Świętego Cesarstwa Rzymskiego, barona Zygmunta von Herbersteina podczas jego podróży przez Kamieniec w 1526 roku. W swoich notatkach z podróży o naszym mieście napisał jednym skromnym zdaniem: „Kamieniec to miasto z kamienną wieżą w drewnianym zamku”.
Sto lat później, w inwentarzu z 1635 r. odnalazł się szczegółowy opis kompleksu zamkowego w Kamieńcu: wiele drewnianych budowli, umocnionych ziemnym wałem i otoczonych fosą, przez którą był most od strony Kamieńca. W centrum zamku stał dwukondygnacyjny pałac z arkadową galerią na głównej fasadzie. Oczywiście nie róbcie fantazji ze słowa „pałac”, porównując nasz drewniany budynek z jakimś Pałacem Zimowym w Petersburgu – wszystko jest znacznie skromniejsze i nie jest tak monumentalne.
Wejście do zamku prowadziła dwupoziomowa brama, obok której znajdowały się budynki gospodarcze. Ponadto ogólny kompleks obejmował budynki dla książęcych wojowników, kuchnię i inne budynki gospodarcze.
W połowie XVIII wieku pałac został przebudowany w piętrowy budynek z głównym wejściem, którego ganek był ozdobiony kolumnami, a na szczycie była kopuła. Później pałac został przebudowany w stylu barokowym – ponownie stał się jednopiętrowy z dwuspadowym dachem, przebudowane wejście miało trzy wieże. Budynek został ozdobiony rzeźbami. Na początku XIX wieku kompleks popadł w ruinę … m.in., poza fortyfikacjami na brzegu rzeki stał browar!
W swoim eseju na temat Kamieńca Lev Paevski wspomina o zamku w następujący sposób:
„W niewielkiej odległości na zachód od wieży, prawie na tej samej wysokości, przez założyciela Kamieńca został zbudowany pałac księcia Włodzimierza Wasilkowicza (zamek), który już nie istnieje, ale wspomniany w dokumentach w 1742 r.”
Grigorij Mironienko, lokalny historyk-bankier, który pracował w Kamieńcu w latach 30. XX wieku, zwrócił uwagę na to miejsce. W swojej publikacji podaje schemat centralnej części miasta „za stanem 1939 r.”. W schemacie pod numerem „3” wyznaczono miejsce, w którym stał „pałac księcia”. Autor jest solidarny z L. Paevsky i przedstawia miejsce pałacu na zachód od wieży.
To miejsce nazywa się „wybitnym” i było stale wykorzystywane przez mieszkańców do szlachetnych celów. W drugiej połowie XIX wieku wybudowano tu szkołę męską i żeńską. W okresie międzywojennym istniał tu Dom Ludowy, przedszkole, świetlica, izba harcerska. Po II wojnie światowej – gabinet pedagogiczny, później szkoła podstawowa, długoletnia biblioteka filmów.
Warto zauważyć, że miejsce zamieszkania jest naprawdę mądrze wybrane: znajduje się na wzgórzu, od północy jest pokryte rzeką i bagnem. Również wspaniały widok na rzekę i łękę otwiera się z samego wzgórza: stąd bardzo ciekawie jest obserwować nadejście ptaków wczesną wiosną – są dni, kiedy niebo nad horyzontem przez opierzony bałagan jest zmarszczone. I stąd też fajnie obserwować jak rozwija się ziemia Eduarda Jakubowskiego.
Wieża, zamek, pałac sugerują podziemne przejście, prawda? Przedstawię znaczący fragment z księgi Lva Pajevskiego o urządzeniu pałacu książęcego:
„Kiedy jeszcze nie tak dawno budynek szkoły został rozbudowany i wykopano otwory pod fundamenty, znaleźliśmy podziemne cegły; ale nikt nie zwrócił na nie uwagę. Fakt ten w pełni potwierdza legendę, że pomiędzy pałacem książęcym (zamkiem) a wieżą zostało wykonane podziemne przejście”.
Teraz trudno jest dokładnie określić, gdzie był ten ruch, jaka była jego struktura, głębokość itp. ponieważ mury obronne i inne ziemne fortyfikacje zostały znacznie przekształcone podczas renowacji wieży w 1903 roku.
Понравилось? Поделись!