Pomnik ofiar Holocaustu (Shoa) w Kamieńcu.
Mały nacisk: nieco ponad 90 procent mieszkańców Kamieńca stanowili Żydzi, pozostałe mniej niż 10 procent wyglądali jak blady cień.
W Kamieńcu egzekucje Żydów rozpoczęły się już pierwszego dnia wojny. Interesujące jest poczytać sobie akt nadzwyczajnej komisji państwowej mającej na celu zbadanie okrucieństw nazistowskich najeźdźców na terytorium rejonu kamienieckiego. Adelina Grushevskaya wskazała, że 22 czerwca 7 osób zastrzelono w pobliżu jej mieszkania.
Andrei Potoka poinformował, iż „w lipcu 1941 r. zabrano 108 mężczyzn z miejscowej ludności do Kamieńca, którzy zostali wywiezieni samochodami na pola murińskye, czyli dwa kilometry od Kamieńca wzdłuż autostrady brzeskiej, gdzie zostali rozstrzeleni”.
Jesienią 1941 r. cała żydowska populacja miasta została wywieziona do Prużany. Jednak po kilku tygodniach ludzie wrócili do Kamieńca (zabrakło miejsca). I natychmiast zostaly rozsiedleni w dwóch gettach (małym i dużym), które się nieco później połączyli: część miasta była ogrodzona płotem z drutem kolczastym o wysokości 2,6 metra, wszelka komunikacja z resztą miasta była zabroniona. Wielkie tłumy ludzi na niewielkim obszarze, tylko jedna studnia, głód i żadne warunki sanitarne …
Zdarzały się ucieczki. Duża grupa Żydów uciekła, ale poprzez beznadziejność ich sytuacji – powrócili za pośrednictwem judenrata.
Józef Golach wraz z kolegą i kobietą po imieniu Kozlovskaya pomógł uciec Dore Galpern. Siekierą zrobili dziurę w płocie, wyciągnęli ją z getta, Kozlovskaya narzuciła kołdrę i zaprowadziła ją na strych swego domu. Potem przebrali ją w chłopskie ubrania i przywieźli do domu Józefa Grigorievskogo. Dora była tak przerażona, że chciała wrócić do getta. Ale wieczorem Nikołaj Żuk zabrał ją na swój chutor. Do jesieni ukrywała się w stodole, a po likwidacji getta zabrali ją do Kamieńca, i schowali u policjanta, który w pewnym stopniu przyczynił się do ucieczki Dory. Jeszcze dużo miejsc w Kamieńcu Dora zmieniła pod nosem u niemców, co sekundę bojąc się o swoje życie, aż do lata 1944 roku. Ludzie zaczęli plotkować, że przed odejściem Niemcy spalą Kamieniec. Po raz kolejny musiała się schować, tym razem u siostry Nikołaja Żuka w wiosce Uglyany. Dora się zmieścilła w krypcie ziemniaków. Musiała leżeć w wilgoci i ciemności, cała zgięta, ale to nie trwało długo. Był moment, gdy Dora weszła do kuchni, a okupanci wpadli do domu. Ale na nią nawet nie zwrócili uwagi: szukali szpiegów sowieckich. Nie znaleźli nikogo i wyszli. To byli ostatni Niemcy. Pełznąc dotarła do Kamieńca, aby zobaczyć pustkę i bezludność. Dora Galpern opisała historię swoich męk w „Księdze pamięci o Kamieniec-Litovsk, Zamosty i kolonii”, a G.S. Musevich opublikował jej wspomnienia ze wszystkimi szczegółami w swojej słynnej książce o losie Żydów na ziemie kamienieckiej.
Dlaczego młodzi chłopcy zdecydowali się uratować żydowską dziewczynę? Głównym bohaterem tej epopei był również Vladimir Grigorevsky, który nie był obojętny w stosunku do pięknej Dory. to on pomógł zorganizować ucieczkę, miejsca ukrycia. Później Dora i Vladimir spotkali się w Polsce, mieszkali razem, ale się rozeszli. Dora przeprowadziła się do Argentyny i tam zmarła.
Dalej. Jesienią 1942 r. ludność żydowska mieszkająca w Kamieńcu została wygnana w kierunku miasteczka Vysokoe (getto już tam zostało wyludnione).
Polski artysta Józef Hariton, który mieszkał w tym czasie w Vysokoe, był świadkiem zniszczenia getta w Wysokom. O tym zostawił wspomnienia i szkice w pośpiechu. Według niego cała populacja getta została podzielona na trzy części. Rano pod koniec stycznia 1942 r. najsilniejszych i najzdrowszych mężczyzn zabrano pod pozorem pracy w lesie. Opuszczając miasto, nagle, jakby z podziemi, zostali otoczeni uzbrojonym oddziałem pieszych i jeźdźców, który doprowadzil ich pod ciosami kilofów w kierunku stacji kolejowej. Dwa dni później druga część została wyprowadzona w tym samym kierunku. Ostatnia, trzecia część Żydów, składała się ze starszych ludzi, chorych, kobiet, dziewcząt i dzieci, których wywieźli na wózkach jak drewno opałowe. Józef, chowając się, poszedł na stację i zobaczył okropny widok jak ładowali ludzi w wagony. Żydzi byli pędzeni jak bydło do rzeźni, pobici, zajechani przez konie. Biedni popadali do wagonów towarowych dosłownie jeden na drugiego, rozrywając ubrania i gubiąc buty. Mocno zamknięte wagony lokomotywa pociągnęła w znanym kierunku “Nach Treblinka”.
W książce „Ludność, która zyła wśród nas” G.S. Musevich wspomina mieszkańca wsi Komarovshchina, Wasilija Troichuka. Musiał przywieźć kamieneckich Żydów do Vysokoe wozem. Na początku listopada 1942 r. do miasta przybyli policjanci i komendanci. Żydów-mężczzc wypędzono z getta na plac “Rynok” i zporządzili konwój. Kobiet, starców i dzieci z rzeczami posadzili na wózki. Mężczyzn prowadzono pieszo (strażnicy szli po bokach) trasą: Kamieniec-Zamosty-Voiskaya-Borschevo-Muravchitsy-Dolbnevo-Vysokoe. Po drodze ci, którzy odstawali, byli zastrzeleni. A potem obozy zagłady …
Po wyprowadzeniu Żydów z Kamieńca, drut kolczasty wokół getta został usunięty. Część domów przeniesiono w inne miejsca, zrujnowane sprzedano za drewno opałowe, w pozostałych osiedlili się mieszkańcy z wiosek Pushchy, których Niemcy eksmitowali w sierpniu 1941 r., a wioski spalili. Maruderów, krórzy szukali żydowskiego „bogactwa”, rozstrzelano na miejscu.
Przetrwać całe piekło Shoah udało się tylko dwóm kamienieckim Żydom: Dora Galperina i Leon Gedalia Goldring.
Понравилось? Поделись!