Stara zabudowa miejska w Kamieńcu.
Dom Stempnickiego.
Kontynuujmy spacer do domu kupca skóry Eheshkela Stempnickiego. Został zbudowany w klasycznym celu: drugie piętro to budynek mieszkalny, pierwsze to przestrzeń handlowa, piwnica to magazyn. Rok budowy domu strasznie się myli. A to już 1772 rok! Skąd ta postać? Przez długi czas na pierwszym piętrze był balkon, na którym bezimienny kowal pięknie utkał te liczby. Nie można wykluczyć, że balkon mógł zostać przeklepany z innego budynku. Przy kolejnej naprawie w 2001 roku balkon bezpiecznie zniknął.
Po wojnie znajdowała się tutaj Sberkassa, a następnie Sbierbank, dopóki nie przeniósł się do nowego budynku wzdłuż ulicy Brzeskiej. Teraz znów tu jest budowa, dlatego będzie porządek i pięknie.
Niemiecki magazyn.
Budynek został zbudowany podczas okupacji jako magazyn rolniczy (nawiasem mówiąc, również fabryka serów), a wygląd nie zmienił się, nie licząc dekoracji zewnętrznej. Mieszkańcy okolicznych wiosek przypominają, że chłopi mogli pożyczyć nasiona z tego sklepu jako gwarancję przyszłych zbiorów. Starsi mieszkańcy wciąż nazywają to „księgarnią”, ponieważ w czasach pokoju księgarnia osiadła na pierwszym piętrze. Po prawej stronie w piwnicy jest sklep mleczny, a dzieciaki bezczynnie spędzały czas w strzelnicy, która znajdowała się w lewej części piwnicy. Wraz z rozwojem prywatnej inicjatywy wszystkie te pomieszczenia regularnie zmieniły swoje przeznaczenia i metody korzystania.
Hotel Halpierna.
Skromny budynek dzisiejszej szkoły muzycznej był hotelem. Właścicielem był Aron Halpern. To jego córka, Dora Halpern, jedyna z Żydów, która przeżyła z getta w Kamieńcu. Jej wspomnienia o tragicznych perypetiach losu w Kamieńcu, który ona zostawiła pod koniec wojny, w skrócie przekażę później. W międzyczasie idziemy dalej wzdłuż starych budynków miasta.
Dom Vigutova.
Teraz ten budynek należy do architektury Kamieńca. Z wyglądu – doskonałej jakości eklektyzm budowany w 1904 roku. Został zbudowany jako budynek mieszkalny, gospodarzem którego był bardzo udany kupiec Yosel Vigutov. Ten człowiek najwyraźniej był godny szacunku, ponieważ był członkiem Rady Kagal Kamieńca. Po wojnie to był budynek komitetu okręgowego Komsomola („Komsomol”), a następnie szkoła muzyczna. Istnieje wersja, że w tym miejscu stał ratusz.
Apteka Ossovskego.
Doszliśmy do wyjątkowego budynku naszego miasta z okrągłymi kolumnami. Ale nie dla zakupu produktów mięsnych, tylko dla obserwacji zewnętrznej zgrabnego wyglądu. Początkowo była to apteka Jana Ossovskego i została zbudowana w 1926 r. (te dane można zobaczyć nad wejściem). Podczas władzy „rady” działał tu partyjny komitet okręgowy, dom pionierów, milicja. W pobliżu budynku, jakby Atlanta trzymała sklepienie nieba, znajdują się dwie lipy bardzo interesującej rasy. Mówią, że są one w tym samym wieku co i apteka i przywiezione z Anglii.
W 1995 r. w piwnicy osiedlił się telewizyjny klub młodzieżowy “Vlad”, kierowany przez Andrieja Georgievicha Grushevskego. Nazwany, nie do wiary, ku pamięci radzieckiego i rosyjskiego dziennikarza Vladislava Listyeva, który był autorem i pierwszym prezenterem słynnych programów „Spójrzenie”, „Pole cudów” itp. Ale to nie wszystko … W 1997 roku na podstawie klubu utworzono redakcję programu telewizyjnego „Na antenie telewizji Kamieńca”. Każdego wieczoru mieszkańcy Kamieńca oglądali telewizję, z której kanał KTV nadawał przez jedną lub dwie godziny wiadomości o mieście, wywiady z mieszkańcami i zarysy dokumentalne. Jego życie niestety nie było długie. Niewypłacalność Rosji w 1998 r. znacznie wzrosła w naszym kraju, a założyciele przestali finansować telewizję i nie znaleziono sponsorów.
“Biały dom”.
W czasach, gdy numeracja budynków w zasadzie jeszcze nie istniała, każdy dom miał swoją nazwę. Dzięki ludzkiej pamięci dom ten zachował swoją nazwę – „Biały Dom”.
Ze słów właściciela, a on odwołuje się do słów jednego lokalnego miejscowego starca, dom został zbudowany w 1900 roku. Kiedyś była tu tawerna, później osiedlił się tu handlarz solą: na parterze był sklep-magazyn, na pierwszym piętrze znajdowały się pomieszczenia mieszkalne.
Po wojnie pomieszczenia zostały zajęte przez administrację Belsoyuzpechat (parter) i powiatowe centrum usług pocztowych (1. piętro). Później dom ten przekształcono w mieszkanie służbowe dla pracowników instytucji „Rembyttehnika” (w tamtych czasach lubili wymyślać dziwne skróty). Od 1985 roku Vladimir Vlasuk przeprowadził się do tego domu.
W 90tych latach „Rembytehnika” znika z powierzchni ziemi, powstaje pytanie o eksmisję młodej rodziny z trójką dzieci, co zajmowała pomieszczenie w nikąd. Jednak w tym momencie niektóre siły dokonały cudu: pozwoliły na prywatyzację domu, a nawet kosztem „cheków na mieszkanie”- w końcu ten dom nabył swojego prawdziwego właściciela!
Nie pierwsze kroki metamorfozy nie trzeba było długo czekać – stare tynkowanie, zużyte czasem i niewłaściwym zarządzaniem, poszło won ze ścian, i zamienione nową śnieżnobiałą, jasną farbą. Szyk? Miejscowy starzec – „wieczny dziadek” – podszedł do Vladimera i powiedział: „Były właściciel musi się obrócać w trumnie z radości, że jego dom w końcu będzie wyremontowany”.
Na zdjęciach widać metamorfozy tego domu.
Restauracja Gwircmana.
Być może słowo restauracja jest zbyt głośne dla takiego budynku, ale wcześniej ta instytucja była bardzo popularna. Właścicielem był kronikarz żydowski Icko Josel Gwircman. Jasne, że kto inny jak nie restaurator, do którego wpadają tłumy ludzi i plotkują na różne tematy, dowie się o wszystkich wydarzeniach w mieście?! Niestety wszystkie jego prace dotyczące historii judaizmu w Kamieńcu zniknęły podczas Tragedii (Shoa).
Przekąska i Judenrat.
Dalej drogą, która nazywała się Przesmyk (Przesmyk lub Skoczek), zbliżamy się do domu z cegły, który w naszych czasach został oblicowany białą cegłą. Ten dom, zbudowany w 1904 roku, jest obecnie działem akwizycji w bibliotece. W okresie międzywojennym była to mała restauracja. W czasie okupacji był to teren Judenratu (tzw. Żydowski rząd w getcie). Po wojnie znów „Przekąska” od „Herbaciarni”.
Piekarnia i sklep chlebowy Jelenia.
W okresie międzywojennym budynek ten składał się z dwóch części: mniejszej – sklepu, dużej – piekarni. Na starym zdjęciu widać otwarte stożki na pierwszym piętrze. Można sobie wyobrazić, jaki aromat bułeczek roznosił się na całą okolicę. Przez pewien czas po wojnie była to wciąż ta sama piekarnia, ale już państwowa. Zupełnie nie tak dawno bibliotekę nazwano imieniem Vsevolod Makarovich Ignatovsky – godny rodowity mieszkaniec Kamieńca (wieś Tokari) – pierwszy prezes Instytutu Kultury Białoruskiej, a następnie pierwszy prezydent Akademii Nauk BSSR, uczestnik podpisania „Deklaracji o proklamacji przez Socjalistyczną Republikę Radziecką Białorusi”, aktywnej postaci w polityce Białorusi. Biblioteka jako taka zaczęła istnieć w 1944 roku i mieściła się w budynku obecnego domu kultury. Pierwszym bibliotekarzem był Loś Mikołaj Awraamovich. I już w 1967 r., po radykalnej reorganizacji, została przeniesiona na swoje obecne miejsce.
Понравилось? Поделись!