Dom artysty F.I. Doroshewicha, uroczysko „Buslovka”
Przechodząc obok parku wzdłuż ulicy Pogranichnaya, obserwujemy, jak małe grążeli i lilie wodne kwitną w jeziorze „chuchmekovom”, i zbliżamy się do niepozornego domu ukrytego w zaroślach. Niektórzy mieszkańcy wciąż pamiętają starszego Pana, który urządzał się w tych miejscach na szkicownik i rysował coś frędzlami i olejem. Mało tego – on urodził się w niedaleko tego miejsca i żył przez pewien okres. Za obfitymi krzakami ukrył się jego ojcowski kolorowy domek, który jest teraz pielęgnowany przez nowych właścicieli.
Tablica pamiątkowa została zainstalowana przy ogrodzeniu na chodniku (dzieło Anatolija Turkowa w 2008 r.), na której jest uwieczniona pamięć o naszym artyście Fedorze Ivanovichu Doroshevichu!
Jeden z jasnych i oryginalnych białoruskich artystów z czasów BSSR urodził się w naszym miasteczku w 1905 roku. Fedor Doroshevich otrzymał doskonałe wykształcenie w Artystyczno-przemysłowej Szkolę im. M.A. Vrubela w Omsku (od 1925 do 1929), następnie w Instytucie Sztuk Pięknych Proletariatu (od 1930 do 1938). Dlaczego studiował w Rosji? Raczej dlatego, że jego rodzina została tam uchodźcami po pierwszej wojnie światowej. W latach 1938–1941 wykładał w szkole artystycznej Mołotowa (obecnie Szkoła Permska). Podczas wojny trafił na Ural. W 1950 r. wrócił na rodzinną Białoruś. Wykładał na Wydziale Malarstwa na Białoruskiej Państwowej Uczelni Wyższej Teatru i Sztuki (obecnie Białoruska Państwowa Akademia Sztuki).
Być może dzięki osobistym preferencjom artysta osiągnął największy liryzm w malarstwie pejzażowym. Miłość do natury znalazła odzwierciedlenie w licznych krajobrazach regionu brzeskiego, brzegów Dniepru, Prypeci i obrzeży Mińska.
Jednak wielką wartością obrazów Fedora Doroshevicha jest to, że przekazują historię naszego miasta (i nie tylko), która już nigdzie i nigdy się nie powtórzy. To rodzaj artystycznej kroniki kraju, w którym mieszkał.
Jego prace znajdują się w Narodowym Muzeum Sztuki Republiki Białoruś, Narodowym Centrum Sztuki Współczesnej, funduszach Białoruskiego Związku Artystów, Muzeum Sztuki V.K. Białynicki-Biruli w Belynichah, kompleksie pamięci „Twierdzy brzeskiej”, Galeria sztuki Połockiego Muzeum Historyczno-Kulturowego-Rezerwat, Państwowa Galeria Sztuki Perm, Brzeskie Muzeum Krajoznawcze i oczywiście w naszej bibliotece.
Fiodor Doroshevich zmarł w 1986 roku, ale jego nazwisko jest wspomniane raz w roku dzięki staraniom jego ucznia Anatolija Turkova, który zainicjował plener, poświęcony ku pamięci naszego malarza. Jesienią, w najbardziej barwnym okresie (pierwsza połowa października), kiedy przyroda wzbogacona mnóstwem kolorów przed długą zimą, tu i tam w Kamieńcu można spotkać artystów ze szkicownikami. Można stać obok artysty i obserwować godzinami narodziny obrazu, rozmawiając z artystą. Jak zobaczycie takiego artysty, koniecznie podejdźcie i zobaczcie – nie gryzą.
Idziemy dalej chodnikiem. Po 20 metrach dotrzemy do skrzyżowania i cały czas prosto. Obszar ten wcześniej nazywano “Piski” – była tu wyspa z kilkunastu domów, najprawdopodobniej była to dawna wieś między Zamostami a Kamieńcem.
Przejdźmy dalej i za 200 metrów dojdziemy do dworca autobusowego.
Doszliśmy do dworca autobusowego. Kiedyś miejsce to nazywało się „Buslovka” (lokalny historyk G.S. Musevich wspomniał o nazwie „Busnyavka”), co tłumaczy się jako gniazdo bociana. Stąd zaczęło się przedwojenne miasto Kamieniec. Ku pamięci tego toponimu na wysokim kominie starej łaźni bociany wznieśli dla siebie „penthouse” z gałęzi, wszyscy przyjeżdżający byli zdziwieni. A w okresie powojennym zimą dzieciaki urządzali tu „wiadro” (lodowisko) i nawet stawiali choinkę.
Понравилось? Поделись!